Czołganie, "maglowanie", slalom, raczkowanie przez tunel, wspinaczka i na koniec spokojny zjazd ze zjeżdżalni. To wszystko czeka na (małych) twardzieli na siedemnastumetrowym torze przeszkód, na którym ścigamy się z przeciwnikiem o zwycięstwo.
Rywalizacja
Zjeżdżalnia, tor saneczkowy i wodna zabawa - wszystko w jednym2 osoby zjeżdżą na oponach do basenu, każda po swoim torze. Ten, kto pierwszy uderzy w zwonek wygrywa. Świetna rywalizacja dla dzieci i dorosłych. Na zjeżdżalni można się też po prostu bawić, bez ścigania.
Dla tych, którzy lubią przygodę i ostrą jazdę. Ten byczek wygląda na miłego i łagodnego? Lepiej go nie denerwuj, bo za chwilę pofruniesz w kierunku miękkiej poduchy.
Dla tych, którzy lubią naprawdę wysokie fale i nic nie wytrąci ich z równowagi. Tu, zamiast miękkiej poduchy, także woda może chronić przed twardym lądowaniem. Tak, tę deską można po prostu postawić w wodzie!
Dla spragnionych kolarzy. Dwaj piwosze - kolarze ścigają się ze sobą. Im szybciej jadą, tym wyżej podnosi się szklanka z piwem. Na koniec wyścigu szklanka się przechyla i wygra ten, który jako pierwszy wypije ją do dna. Poza "piwoszami", mogą ścigać się ze sobą także "mleczarze", "wodziarze" lub miłośnicy innych napojów.
Podobnie jak w czasach Rzymian uczestnicy przeprowadzają rydwany jak najszybciej wyznaczoną trasą. Od czasów antycznych trochę się jednak zmieniło. Końskie nogi zostały zastąpione przez dodatkowe koła i nogi kolarza. Do pokonania naszej trasy z przeszkodami nie wystarczy tylko siła i prędkość. Przyda się refleks i praca zespołowa (rydwan prowadzą dwie osoby - kolarz i jeździec).
Jak Ty chcesz w prawo to on w lewo. Brzmi dość prosto, ale uwierz, że nawet „urodzony na rowerze” Holender nie poradzi sobie z jazdą na tym rowerze. Może jednak Tobie się uda?
Strony
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- następna ›
- ostatnia »